Pak choi, bok choy a może chińska kapusta? Przyznam, że najbardziej podoba mi się nazwa bok choy, pewnie dlatego, że to z nią jestem oswojona. Warzywo to jadam chętnie i pod dowolną postacią: w zupie, smażone, gotowane. Ale najbardziej smakuje mi bok choy krótko blanszowany, tak żeby liście były miękkie a grubsze ogonki liściowe pozostały chrupiące. Najczęściej robimy kapustę bok choy z sosem ostrygowym w naszej, domowej interpretacji. To szybka i łatwa do zrobienia przystawka do chińskiego (i nie tylko) obiadu, na przykład wołowiny duszonej w czarnym occie ryżowym.
Bok choy z sosem ostrygowym
4 porcje
- 8 małych główek kapusty bok choy
- 4-5 ząbków czosnku, pokrojonych w cienkie plasterki*
sos:
- 4 łyżki sosu ostrygowego
- 1 łyżka sosu sojowego
- 1 łyżeczka cukru
- 1/2 łyżeczki oleju sezamowego
- 1-2 łyżeczki wody lub bulionu z kurczaka
- 1/4 łyżeczki startego imbiru
- szczypta białego pieprzu
Bok choy opłucz i przekrój każdą główkę wzdłuż na pół. W sporym garnku zagotuj wodę do blanszowania kapusty.
Plasterki czosnku usmaż w dużej ilości oleju, na niewielkim ogniu, aż zrobią się chrupiące. Wyjmij z tłuszczu i wyłóż na papierowy ręcznik. (Olej możesz przecedzić i użyć ponownie do smażenia, oczywiście tych potraw, które dobrze komponują się z czosnkiem.)
Składniki sosu wymieszaj i zagotuj w woku, na patelni lub w niedużym rondlu.
Bok choy wrzuć do wrzącej wody na 30 sekund. Wyjmij za pomocą łyżki cedzakowej i otrzaśnij z nadmiaru wodu. Ułóż na talerzu, polej ciepłym sosem i posyp smażonym czosnkiem. Podawaj natychmiast.
* Zamiast czosnku można użyć imbiru, również cienko pokrojonego i usmażonego.
bardzo lubie pak choi ,jak tylko moge,to kupuje,zawsze z apetytem jemy,lubie krotko smazony w sosie sojowym i z innymi warzywkami 🙂
Pieknie tu u Ciebie wyglada!!
Pozdrawiam 🙂
Super pomysł na tą chińską kapustkę 😉 Pozdrawiam!
pięknie wygląda 🙂
niedawno po raz pierwszy przyrządzałam ją i powiem szczerze ze bardzo mi smakuje 🙂
Wygląda jak superwykwintne danie 😉 Kto by pomyślał, że to taka 'zwyczajna’ kapusta…świetna interpretacja!
Chętnie skusiłabym się na taką przystawkę – wygląda bardzo apetycznie.
Lubię Twoje (Wasze?) zdjęcia 🙂
Ja wytrawnych potraw fotografować nie umiem, dlatego tak chętnie oglądam je u innych.
Bok Choy podoba mi się już za samą nazwę! Ale smaku jeszcze nie poznałam.
Oj, moje smaki! I lubie to w kuchni orientalnej, ze oni czesto brazowia czosnek, co niektorzy europejscy szefowie kuchni przyplacaja palpitacjami serca, „bo przypalony”. 😉 Piekne zdjecie, jak zwykle. 🙂
Karolina – o, bratnia dusza 🙂 Uwielbiam taki solidnie przysmażony czosnek, dodaję go do wielu rzeczy, od zywkłego gotowanego ryżu począwszy.
Viridianka – zdjęcia robi Witek, ja tylko czasem asystuję – czytaj: przytrzymam blendę 😉
Dziękuję za ten świetny przepis 🙂
Dzisiaj u mnie. Pozdrawiam
Idę skosztować 🙂