Skip to main content

Łatwy domowy majonez z blendera

By 13 grudnia, 201331 stycznia, 2018podstawowe przepisy, Pomocnik kuchenny, Sosy sałatkowe

Znacie przepisy na majonez mówiące, by olej dodawać do żółtka cienkim strumykiem, powoli, mieszać go rózgą, w równomiernym tempie, w jedną stronę? Tak uczyłam się robić ten sos dawno, dawno temu, będąc jeszcze w podstawówce. Majonez wydawał się być bardzo skomplikowanym tworem, który pomimo zachowania wszelkich środków ostrożności potrafił się podczas kręcenia zwarzyć. A potem poznałam łatwy domowy majonez z blendera. Moje niedowierzanie było równe temu, jakie kreacjoniści prezentują względem teorii ewolucji. To nie ma prawa działać, nie tak nas uczono. A jednak działa. Ten robiony przy pomocy długiego ręcznego blendera, koniecznie w wąskim naczyniu, udaje się zawsze i w dodatku robi się błyskawicznie i bezstresowo.

Pamiętam, jak spytałam Witka, czy zna ten sposób. Oczywiście że znał, zawsze tak robił majonez, z tą różnicą, że nie słoiczek a kilkadziesiąt litrów na raz. No tak, szefa kuchni trudno jest czymś zaskoczyć. Może mi się uda, jak zobaczy poświąteczny wyciąg z konta?

majonez-domowy-w-blenderze

Łatwy domowy majonez

wychodzi ok. 250 ml

  • 1 żółtko z dużego jajka (lub dwa z małych)
  • 1 łyżka musztardy Dijon
  • 1 łyżeczka białego octu winnego
  • 1 łyżeczka cukru
  • ¼ łyżeczki drobnej soli
  • 1 szklanka oleju o neutralnym smaku
  • 1-2 łyżki gorącej wody (lub według potrzeby)
  • dodatkowo: ręczny blender oraz wysoki, wąski pojemnik

Żółtko, musztardę, ocet, cukier i sól włóż do wąskiego, wysokiego naczynia o średnicy niewiele większej od średnicy ręcznego blendera (czasem sprzedawane jest w komplecie z blenderem). Zalej olejem. Włóż blender tak by dotykał dna i żółtka, odczekaj parę sekund. Włącz blender (na początek w trybie pulsacyjnym) i nie ruszaj, dopóki majonez nie zacznie się formować (wszystkie składniki połączą się w jednolitą masę). Dopiero wtedy zacznij poruszać mikserem powoli, w górę i w dół, do momentu, aż powstanie bardzo gęsta i gładka emulsja. Dodawaj po łyżce wody, cały czas miksując, aż uzyskasz pożądaną konsystencję, a majonez zbieleje.

Przełóż do zamykanego pojemnika. Przechowuj w lodówce do tygodnia.

Domowy majonez z blendera jest bardzo gęsty. Dodanie wody pozwala na uzyskanie takiej konsystencji, jakiej akurat potrzebujemy – gęściejszy zostawiamy do dekoracji, rzadszy do sałatek i sosów.

Jajko przed rozbiciem i oddzieleniem żółtka umyj i sparz wrzątkiem.

majonez-domowy-2

 

Punkty krytyczne:

Naczynie w którym robimy majonez przy pomocy blendera musi być bardzo wąskie. Ostrza blendera muszą dotykać żółtka, bo cały proces powstania emulsji (majonezu) zaczyna się od zblendowania żółtka z musztardą i stopniowego wmieszania w nie oleju.

Musztarda również pomaga w tworzeniu emulsji/majonezu.

Nie należy zbyt wcześnie podnosić blendera.

***
Jak uratować zwarzony majonez:

Jeśli pomimo wszystko majonez się nie uda i zamiast kremowej gęstej emulsji powstanie rzadka żółta zwiesina, nie musisz jej wyrzucać. Weź dodatkowe żółtko, wymieszaj je, blenderem lub ręcznie rózgą, w nowym (czystym) naczyniu z łyżeczką musztardy, następnie po troszku dodawaj niewielką ilość oleju (2-4 łyżki, powoli, cienkim strumieniem). Gdy żółtko i olej połączą się w jednolitą masę, możesz zacząć dolewać zwarzony majonez – na początku (pierwszą połowę) wolno, później coraz śmielej – cały czas mieszając rózgą lub miksując. Ważne jest, by przed dodaniem nieudanego majonezu mieć już bazę w postaci emulsji z żółtka idealnie połączonego z niewielką ilością oleju (czyli taki zaczątek nowego majonezu).

 

94 komentarze

  • A ja nie znałam ani sposobu wlewania żółtka, ani sposobu wykorzystania blendera, bo w moim domu nigdy nie robiło się majonezu..

    • Avatar photo Beata pisze:

      A wiesz, że ja nie w domu, a w szkole uczyłam się robić majonez? Jeszcze się załapałam na tzw. zajecia praktyczno-techniczne (ZPT), na których uczono nas wszelkich zajęć okołodomowych – przyszywania guzików, wyszywania, robienia na drutach i podstaw gotowania właśnie 🙂

      • Iras pisze:

        I to były czasy! Nie to co teraz, uczą młodzież ich praw (bez obrazy młodzieży, to nie ich wina). Kiedyś człowiek wychodził z podstawówki już coś umiejąc w życiu robić a teraz… Co do majonezu – Dziękuję. U mnie to była loteria, raz wyszedł a raz nie.

      • Kucharz pisze:

        Ja od dziecka robiłem majonez, najczęściej na. Wielkanoc u babci, która mnie tego nauczyła,a ucierany był widelcem.Zawsze ze świeżego jajka i zawsze się udawał ale ręka bolała!

      • Kamil pisze:

        Zrobiłem według przepisu, ale zamiast octu dałem sok z cytryny i bez musztardy. Majonez wyszedł rzadki, nie nadający się do jajek z majonezem :/
        Dlaczego?

        • Avatar photo Beata pisze:

          Kamil, nie pomijaj musztardy, ona pomaga w tworzeniu emulsji. Jeśli majonez wyszedł za rzadki (może dolałeś za dużo soku z cytryny), dodawaj stopniowo więcej oleju i ubijaj, aż uzyskasz pożądaną konsystencję.

  • Kamila pisze:

    Bardzo szybki i smaczny sposób 🙂

  • Bardzo fajny sposób na zrobienie majonezu- chętnie wypróbuję. Póki co robiłam tylko sos holenderski z blendera 🙂 A mojego szefa kuchni też zaskoczę w tym roku poświątecznym wyciągiem z konta… 😉

  • Mątewka pisze:

    Ja tak robiłam. Znalazłam ten przepis w ulotce do tego miksera i też byłam zdziwiona prostotą.

    • Avatar photo Beata pisze:

      A to bardzo dobry pomysł, że ten przepis dodawany jest do blendera. Bo przecież olej, jajko, musztardę i przyprawy mamy w domu prawie zawsze, a zrobienie majonezu według tego przepisu jest szybsze niż wyprawa do sklepu.

  • Kiedyś znajomy ukręcił mi majonez, żeby pokazać jakie to proste. Niestety musiał to zrobić ręcznie i troche sie zmachał. Ale faktycznie proste 🙂

  • gabi pisze:

    Jak dobrze, że trafiłam na ten przepis 🙂 Kupnych majonezów nie jadam (bo zawsze czytam skład..) a domowy mi nie wychodził. A ten przepis jest chyba odporny na majonezowe kuchenne beztalencia 😉

  • Kuba pisze:

    A mi nie wyszedł i to dwa razy z rzędu :\. Za pierwszym razem zbyt rzadki, za drugim, kiedy dodałem więcej oleju, zważył się.

    • Avatar photo Beata pisze:

      Ups… A możesz opisać dokładnie, co robiłeś i czego użyłeś?

      • Kuba pisze:

        Za pierwszym razem zrobiłem wszystko wedle powyższych instrukcji, jednak zamiast oleju użyłem oliwy z oliwek. Majonez wyszedł rzadki i niesmaczny – oliwa jest zbyt intensywna w smaku.

        Za drugim razem zakupiłem super ekstra nierafinowany olej rzepakowy, który jak mi się wydawało będzie idealny – aromatycznie pachnący i neutralny w smaku. Również postępowałem dokładnie wedle instrukcji – niestety majonez zważył się.

        Ale nie poddaję się i za chwilę trzecie podejście, musi się udać skoro każdemu wychodzi ;-).

        • Kuba pisze:

          No i niestety, kolejna klapa – nie wierzę, że to mogło się komukolwiek udać…

          Tym razem pierwsze pół szklanki oleju dodawałem stopniowo – było OK. Resztę wlałem w całości i znów się zważyło… czy jesteś pewna, że nie pominęłaś w swoim przepisie jakiegoś istotnego szczegółu? 😛

          • Avatar photo Beata pisze:

            Hej Kuba, bardzo mi przykro, że majonez nie wyszedł i to po raz kolejny. Zastanawiam się, dlaczego tak się stało, odkąd wstawiłeś pierwszy komentarz.

            Być może ostrza nie „chwyciły” żółtka od razu po włączeniu blendera? Żółtko i musztarda, są odpowiedzialne za powstanie emulsji, więc ważne jest żeby ostrza blendera dotykały ich. Dlatego żółtko plus musztarda i inne przyprawy są na samym dnie naczynia, a naczynie musi być wąskie, żeby olej nie spłynął od razu na dno,a jedynie przykrywał żółtko. Czyli albo żółtko było za małe, albo blender za duży. Używam dużych jajek (min. 60 g), może to ma znacznie? Jeśli używasz małych jajek, daj dwa żółtka. Majonez na dwóch żółtkach będzie bardziej kremowy i żółty, w stylu sklepowego „Majonezu Babuni”. Czyli bardzo dobry 🙂

            Drugim możliwym powodem majonezowej katastrofy może być zbyt wczesne podniesienie blendera. Można to zrobić dopiero, gdy na dole naczynia utworzy się wyraźna emulsja – dokładnie taka jak gęsty majonez, choć na górze ciągle będzie widoczny olej. Dopiero wtedy można zacząć ruszać blenderem, żeby wmieszać resztę oleju.

            Jeszcze jeden tip, który może zwiększyć prawdopodobieństwo sukcesu: pracę blendera można zacząć od pulsowania – włączyć na sekundę, wyłączyć, włączyć, wyłączyć itd. aż na dole zacznie się formować jednolita masa. I dopiero potem przejść do ciągłego blendowania.

            Tyle mi na razie przychodzi do głowy. Zaraz dopiszę do przepisu te informacje, a także sposób na odratowanie nieudanego majonezu.

            Kuba, dziękuje za komentarze. Będę dopracowywać ten opis, dopóki nie będzie doskonały 🙂

            • Ania pisze:

              Mi też się nie udał choć w kuchni i gotowaniu zaprawiona jestem, za to spaliłam blender czekajac i czekając na efekt. Stolo sie dokladnie to samo co z majonezem Kuby :((

              • Avatar photo Beata pisze:

                Aniu, gdzieś musiał tkwić błąd, ciężko to stwierdzić na odłegłość, gdzie, parę punktów zapalnych przy robieniu majonezu opisuję w poście. W każdym razie przy najblizszej sposobności sfilmujemy produkcję tego majonezu, pewnie jeszcze przez nadchodzącymi śwetami wielkanocnymi. Być może film będzie nieco precyzyjniejszy niż opis. Zawsze mi szkoda, jeśli czytelnikom coś nie wychodzi. A to naprawdę fajny sposób na majonez.

              • Avatar photo Beata pisze:

                Filmy już dodane 🙂 I o robieniu majonezu w blenderze, i o ratowaniu zwarzonego majonezu. Powodzenia!

          • Avatar photo Beata pisze:

            A propos oliwy – majonez powinien wyjść także z oliwy, tyle że z powodu wyrazistego smaku będzie miał dość wąskie zastosowanie. Raczej nie będzie pasował do większości rzeczy z tradycyjnej kuchni polskiej. Ale po doprawieniu go czosnkiem, ziołami itp, może być bardzo smacznym sosem np. do ryb i owoców morza.

          • Ula pisze:

            mi też wyszła klapa ale uratowałam tak jak pisało dać żółtko i ubijać stopniowo z 2-4 łyżek oleju po czym dodawać stopniowo tą lejącą mase która nie wyszła ale czym?nie blenderem tylko zwykłą trzepaczką i się udało dzięki:)

          • Ula pisze:

            spróbuj ręcznie i gwarantuje że się uda:)

            • Avatar photo Beata pisze:

              Ula, przykro mi że nie wyszło, dobrze że się dało uratować.
              Chyba będe musiała na żywo poobserwować, jak inni ludzie go robią i gdzie tkwi haczyk. Pozdrawiam 🙂

          • Damian pisze:

            Bo ten przepis jest za bardzo kombinowany i za mocno odchodzi od tego czym majonez jest. Majonez sklada sie TYLKO Z: Zóltka (bialko wywalic) i oleju. Niktórzy przed dodaniem oleju dodaja troszke octu zeby majonez sie nie psul. Wrzucasz zóltko ze dwie lyzki octu troszke oleju wlaczasz blender i dodajesz oleju stopniowo az sie zagesci wtedy przestajesz dodawac i gotowe.. Zadnej wody, zadnych kombinowanych octów zadnej soli i zadnej musztardy.. Jak ktos z musztarda lubi to na koniec moze dodac ale nie polecam bo to juz wtedy nie jest majonez

            • Avatar photo Beata pisze:

              Damian, tak wiem, że są zawołani przeciwnicy dodawania musztardy do majonezu, ale pierwszy raz spotkałam takowego „bezpośrednio” 🙂 Ja jestem z tej drugiej frakcji, wolę z musztardą. I nie tylko zresztą, bardzo lubię wszelkie smakowe majonezy. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz!

  • Lika13 pisze:

    Ja tylko chcialam powiedzieć, ze ten majonez to „zgroza”. Jest tak prosty i szybki,ze od czasu jak pokazałam chłopakom jak to robić, to nic nie robią tylko majonez. Jedza łyżeczkami(widziałam B przemykajacego chyłkiem do swego pokoju z pojemnikiem w rece). Tylko ja robię od zawsze z całego jajka- reszta taka sama. Aaa i z oliwy kompletnie mi nie smakował. Ale ogólnie fajne dodatkowo jest to,ze ozna sobie go dosmaczać wg. własnego gustu i mieć swój ukochany smak majonezu. Normalnie kielecki:P

    • Avatar photo Beata pisze:

      Lika, historia pierwsza klasa! Nie zdziwiłabm się, gdyby się ktoś zainspirował i wykorzystał do zrobienia reklamy majonezu 🙂

      A, w moich stronach wzorcowy majonez to był kętrzyński. Podobny do kieleckiego zresztą 🙂

  • Urszula pisze:

    Wkrótce będzie próba 🙂
    Ale na początek bez musztardy, marzy mi się super delikatny…

    • Avatar photo Beata pisze:

      Hej Urszulo 🙂 Troszkę musztardy może jednak dodaj, żeby majonez nie wyszedł za mdły. I może zrób na dwóc żółtkach, albo całym jajku, bo musztarda to też emulgator. Dasz znać, jak wyszło?

  • Wojtek pisze:

    Całe jajka a nie żółtka. 2 jajka na 700ml oleju starczają.
    Ja robie tylko z czubatej łychy musztardy stołowej. Ocet jest w musztardzie.

    CUKIER – FUJ. Skąd ta mania słodzenia wszystkiego?

    Inne składniki są zbędne

    • Avatar photo Beata pisze:

      Wojtek, i to właśnie jest piękne, że mamy tyle wariantów i każdy może wybrać coś dla siebie. W cukrze w roli przyprawy nie ma nic złego, podkreśla inne smaki, szczególnie kwaśny.

  • A pisze:

    Ogromnie dziękuję!!! nie miałam pojęcia co robię źle, że czasami nie wychodziły mi majonezy. Teraz wyszedł perfekcyjny!

  • Arrgon pisze:

    Blender u mnie leżał i się kurzył w szafce, ten przepis jest naprawdę niezły a majonez wyszedł mi na jego podstawie pierwsza klasa, już nigdy nie kupie go sklepie tylko będę robił sam, polecam

  • aska pisze:

    Bardzo dobry przepis, od lat robię tak samo. Szczerze nawet nie mam pojęcia jakie majonezy można kupić w sklepie bo domowego nic nie przebije w smaku i w dodatku bez chemicznych dodatków.
    Osobiście polecam dodać ząbek czosnku majonez zyskuje w smaku i jest jeszcze zdrowszy a na tej podstawie przepisu można całkiem sporo wykombinować wiele różnych sosów i dipów.
    Polecam w/w przepis bo warto i zawsze się udaje w 100%.
    Pozdrawiam aśka 😉

    • Avatar photo Beata pisze:

      Aśko, dziękuję za komentarz i potwierdzenie, że ten sposób na majonez działa 🙂 My też go urozmaicamy przeróżnymi dodatkami, najczęściej ziołami i czosnkiem oczywiście także – czosnkowy jest fantastyczny! Pozdrawiam gorąco 🙂

  • Daria pisze:

    Beato, mi też się niestety nie udał, ale sposób na ratowanie zwarzonego majonezu już się sprawdził – kij, że pobrudziłam trylion misek przy tym 😉 Mamy ten sam blender, blendujesz na najwyższych obrotach, znaczy się turbo 15?

    Oświadczam, że ten majonez można jeść łyżką.. sklepowe to do denka słoiczka tego domowego nawet nie dorastają.
    <3

    • Avatar photo Beata pisze:

      Daria, tak na najwyższych, z tym że w moim blenderze jest do 12, no i na początku, dopóki nie pojawi się ta chmura majonezu tylko pulsacyjnie, z przerwami. Jak czuć, że już nie „zasysa” oleju, wtedy można troszkę uchylić końcówkę blendera.

      Dzięki za dobre słowo na temat smaku majonezu 🙂

  • Anula pisze:

    Witam, jestem zachwycona bo majonez wyszedł za pierwszym razem cudowny…a w kuchni za często niebywamDZIĘKUJĘ

  • Sojonez pisze:

    Polecam w taki sposób zrobić sojonez. Super smak! 🙂 Btw. Fajny filmik.

  • Karolina pisze:

    Przypadkiem trafiłam tutaj i zrobiłam. Pamiętam jak moja mama się męczyła blenderem i jej nie raz nie wychodziło dużo w ten sposób jajek poszło do kosza. A tutaj pięknie mi się odratowało co popsułam Dzięki!!

  • Agata Szkudelska pisze:

    My majonez sie zwazyl, trzy pod rzad proby naprawienia go tez- do zoltka dodaje musztarde- blenduje, dodalam dwie lyzki oleju slonecznikowego- i wcale sie nie laczy, tylko znow mam zolta breje… Ze szlag mnie juz trafia- a walcze z tym dziadostwem od ponad dwoch godzin- to malo powiedziane…

    • Avatar photo Beata pisze:

      Agato, rozumiem zdenerwowanie, bo jakby mi trzy razy pod rząd nie wyszedł, to by chyba wyleciał przez okno. Czy przy ratowniu zwarzonego majonezu dodajesz olej najpierw cienkim strumieniem, powoli? I tak samo potem dolewasz zwarzony majonez. Może to pośpiech wszystko psuje.

      Tak samo przy robieniu majonezu blenderem. Wszystko powolutku, pulsować blenderem po 1-2 sekundy na początku, aż nożyki zmieszają żółtko i musztardę, i zacznie się ono łączyć z olejem w emulsję. Bez pośpiechu, krótki miks, pauza, krótki miks itd. aż do skutku.

  • wiga pisze:

    jezeli majonez sie zwazy lub bedzie za rzadki trzeba ubic żoltko i dodawać wolniutko ten nie udany majonez ,

  • ilo pisze:

    Przepis sie zupelnie nie sprawdzil robilam 3 razy i kazdy zwazony i fuj. Na szczescie znalazlam na kazdej innej stronie ze dodaje sie CAŁE jajka i wyszlo super takze sie czlowiek tylko narobil a wystarczylo na innej stronie poszukac. Jak widac po komentarzach nie tylko ja mialam problemy. Bardzo sie zawiodlam i ostatni raz korzystam z takich przepisow

    • Avatar photo Beata pisze:

      Ilo, jeśli ten przepis nie wychodzi z jednego żółtka, proponuję użycie dwóch żółtek. Czasem powodzenie lub jego brak zależy od naszego miksera – jeśli nożyki nie „złapią” żółtka od razu, majonez może sie nie udać. Całe jajko zadziała podobnie, jak dwa żółtka. Polecam również oba filmy, o robieniu majonezu i o jego ratowaniu.
      Pozdrawiam i dziekuję za komentarz 🙂

  • Dorota pisze:

    Czy ktoś mi może powiedzieć dlaczego mój majonez wychodzi gorzki w smaku dałam łyżeczkę musztardy, łyżeczkę soku z cytryny 2 jajka, sól, pieprz i szklankę oleju konsystencja super ale smak nie nadaje się do niczego

  • kasia pisze:

    mam taki sam przepis na sos cezara, z tym, że jajko jest całe. Dajemy oliwę do niej wbijamy całe jajko, dodajemy resztę i około 15 sekund na wysokich obrotach trzymamy blender nieruchomo przy samym dnie, potem blendujemy normalnie aż do uzyskania pożądanej konsystencji. Wychodzi aksamitny, a nie ma żadnego dolewania oliwy ciurkiem itp. Więc potwierdzam – da się a składników trochę tam jest

  • kasia pisze:

    aha, w przepisie mam 1 jajko na 75 ml oleju

  • beata pisze:

    przepis z francuskiej książki kucharskie(w tłumacz.”Dobra kuchnia francuska”- kulinarnej biblii francuskiej) na majonez- w końcu sos majonezowy bo taka jest jego nazwa ma pochodzenie francuskie – 1 żółtko ,szklanka neutralnego oleju (nie oliwy z oliwek),łyżeczka musztardy , sól -żadnych białek,octów i innych wynalazków -robimy ręcznie lub maszynowo(ubijamy) , ważne ,aby temperatura wszystkich składników była pokojowa.

  • Adrian pisze:

    Świetny sposób na domowy majonez! Teraz każdy ma chyba w domu blender, więc zrobienie takiego to dwie minuty 🙂 A w smaku duzo lepszy niż sklepowy.

  • basia pisze:

    Zrobiłam wg twojego przepisu ale tak jak uczyła mama,czyli,najpierw kręcimy żółtko z musztardą,solą i cukrem,a gdy zrobi się emulsja cienką,naprawdę cieniutką strużką wlewamy ole,dałam zwykły kujawski,majonez wyszedł na sztywno,następnym razem dam mniej soli i raczej w ogóle cukru,aha nie miałam octu bo nie używam więc wycisnęłam cytrynę,na oko i trochę kwaśny jest ale to mi nie przeszkadza. No i też pamiętam jak się uczyło w szkole pożytecznych rzeczy.Moja mama majonez widelcem ucierała a nie tak jak teraz,blender jest. pozdrawiam

    • Avatar photo Beata pisze:

      Basiu, jestem pełna podziwu dla mamy za kręcenie majonezu widelcem! To mi wygląda na wyższą szkołę jazdy… chociaż, robiłam już majonez w moździerzu 🙂

  • Janek Kwiatkowski pisze:

    Witam,zdziwiłem się ale mi wyszedł ten majonez,użyłem oleju Kujawski,zalałem dwa żółtka z wyparzonych ponad 3 minuty jajek ,wstawiłem w to wszystko blender w słoiku po dużym majonezie Winiary ,odczekałem 1,5 minuty ,lub dłużej , pulsacyjnie miksowałem,tak jak w przepisie , z tym ,że czasami pulsnąłem szybkimi obrotami,potem jak blender zmienił dźwięk na grubszy i ciężej mu szło,zacząłem łączyć obie substancje.Wyszedł bardzo gęsty i dodałem dwie łyżeczki wrzątku.Nie polecam oliwy ekstra virgin ,ani w ogóle oliwy -ma zbyt intensywny smak.Ocet dałem winny ,biały,musztardę jasną -stołową.Podejrzewam ,iż olej musi być filtrowany.Piszę to wszystko aby naprowadzić kogoś-komu nie wyszło. Dziekuję za przepis-i pozdrawiam;-)

  • Akarm pisze:

    Trafiłem tu przez przypadek. Majonez blenderem zacząłem robić po obejrzniu „kuchennych rewolucji” i początkowo zawsze wychodził. Wreszcie któregoś razu się zwarzył. Pomogło tradycyjne zrobienie nowego i dorzuceniu doń tego zwarzonego. Wszystko jest proste, kiedy się robi niewiele, przy większej ilości zwarzonego majonezu problem jest z pojemnością naczyń. Któregoś razu do ratowania majonezu postanowiłem użyć robota planetarnego z dzieżą 5l, bo po kolejnym zepsuciu miałem ratować prawie dwa litry! Od tej pory już zawsze ubijałem rózgą w robocie planetarnym. Do czasu, bo i w nim się zwarzył. I to już na samym końcu, przy doprawianiu sokiem z cytryny. W odruchu rozpaczy dolałem kieliszek wody i stał się CUD! Wszystko ładnie się ubiło. 🙂 Tak to bywa, kiedy się korzysta ze zdobyczy techniki. Przy ręcznym ucieraniu nigdy mi się nie zepsuł. Dlaczego? Nie wiadomo. Ale i tak już nie będę robił ręcznie.
    Napisałem tutaj o przypadku z dolaniem wody, może komuś się przyda. A może potraficie wyjaśnić, co się stało i dlaczego się stało?

    • Avatar photo Beata pisze:

      Faktycznie kiedyś po dolaniu gorącej wody połączył mi się zwarzony sos sałatkowy. Może i w przypadku majonezu ta metoda będzie działała.
      Pytanie – kto zjadł tyle litrów majonezu? 😉

  • Zosia pisze:

    Chyba z tym blenderem to ściema. na dzisiaj kończę, nie mam już siły. Jutro spróbuję uratować , zostało mi jeszcze jedno jajko. Niestety, mi też nie wyszedł, zmarnowałam trzy żółtka, Ale już nie blenderem, tylko ręcznie. Pozdrawiam serdecznie, tych, co im nie wyszedł, też!!!

    • Avatar photo Beata pisze:

      Zosiu, nie ściema, przyrzekam. Zdarzało mi się na poczatku, że nie wychodził, ale jeśli się załapie technikę, jak na filmie, wyjdzie za każdym razem. Powodzenia i dzięki za komentarz. Pozdrawiam również.

  • Ania majoneziara pisze:

    Ja się prawie poddałam po pierwszym nieudanym… ale postanowiłam zawalczyć i za drugim razem najpierw miksowałam żółtka z musztardą a dopiero po chwili zaczęłam powoli wlewać olej cienką strużką… i wyszło! Gęste jak nie wiem co. Sok cytrynowy i sól dodałam na końcu, ale bałam się dalej miksować więc zwyczajnie wymieszałam łyżeczką. Wyszło bajecznie!

  • sara222 pisze:

    U mnie nie wychodziło najlepiej, ale to była chyba kwestia blendera, bo teraz sobie kupiłam tego brauna muliquick9 i spróbowałam raz jeszcze i wyszło idealnie. Dzięki za pycha przepis!

    • Avatar photo Beata pisze:

      Komentarz wygląda, jak reklama, ale w drodze wyjątku go zostawiam. Dlatego, że faktycznie dostałam już sygnał od znajomych, że majonez nie wychodził przy użyciu jednego blendera, ale wyszedł bez problemu z innym blenderem. Więc czasem problem rzeczywiście tkwi w sprzęcie.

  • Lidai pisze:

    Udało mi się uratować mój majonez! Skończyło się na drugim żółtku i ręcznym mieszaniu. Dziękuję za poradę!

  • SGKD pisze:

    Pamiętam, że u mnie w domu był zwyczaj, że majonez kręciło się kawałkiem obranego ziemniaka nadzianego na widelec koniecznie w prawą stronę wolnym tępem 🙂

  • Margo pisze:

    Dziś zrobiłam swój pierwszy w życiu domowy majonez. Wyszedł pycha! Z pośpiechu nie doczytałam i wlałam zamiast łyżeczki to łyżkę octu (dałam spirytusowy) i dodałam troszeczkę mniej cukru ok. pół łyżeczki. Majonez palce lizać. Musztarda dion dała piękny żółty kolor. Mój mąż będzie zachwycony bo uwielbia majonez, ja natomiast staram się go unikać. Ale czego się nie robi na święta 🙂 Dziękuję za wspaniały przepis.

  • Gosia pisze:

    Wyszedł mi pyszny majonez z tego przepisu, dziękuję:)

  • Blumsztajn pisze:

    Pierwszy zepsułam a drugi (chwilę potem celem ratowania pierwszego) wyszedł perfekcyjnie. Rzeczywiście, tu tylko i wyłącznie o technikę chodzi a nie o same składniki. Najpierw porządnie umieszałam blenderem żółtko z łyżką musztardy a potem wlałam do tego trochę oleju (2-3 łyżki, na oko), cały czas NIE PODNOSZĄC blendera z dna naczynia, poruszając nim jedynie troszkę na boki (bo naczynie wąskie). Od razu było widać, ze sos bieleje i robi się majonez. A potem jeszcze wlałam z pół szklanki oleju (tak na 2 raty, bez ceregieli z jakąś „wąską strużką”) a na końcu, jak olej się zblendował ten rzadki, nieudany majonez. Wszystko wyszło idealnie. Rzeczywiście jest bardzo, bardzo gęsty więc pomagałam sobie podlewając po parę łyżek wody. Następnym razem dodam dwa razy więcej octu winnego bo uwielbiam majonez o mocno octowym posmaku :). Nie wychodzi Wam bo idzie o to by nie ruszać tym blenderem góra-dół tak jak zwykliśmy robić blendując cokolwiek innego tylko trzymać przy dnie i ewentualnie delikatnie po tym dnie jeżdzić na boki, żeby olej sam się „pobierał”). I serio nie kombinujcie z żadnymi oliwami bo to niesmaczne, gorzkie wyjdzie. Majonezy od zarania dziejów są z olejów a nie z oliwy. Oliwa ma za ostry smak.

    • Avatar photo Beata pisze:

      Dziękuję za wyczerpujący komentarz 🙂 Uwagi na pewno przydadzą się wszystkim chętnym do zrobienia domowego majonezu. Ja też nie jestem zwolenniczką robienia majonezu z oliwy, wolę zwykły olej, bo ma neutralny smak.
      Pozdrawiam serdecznie 🙂

  • Grażyna pisze:

    Przepis genialny. Szczególnie ta woda na koniec. Technika też. Zrobiłam z mieszanki olejów zimnotłoczonych nierafinowanych rzepakowego, oliwy z oliwek z chili i awokado. Trochę „ostry” smak, ale do sałatki będzie dobry. Następnym razem zrobię z jakiegoś neutralnego oleju. Tylko jakiego? Jest jakiś olej zimnotłoczony o neutralnym smaku?

    • Avatar photo Beata pisze:

      Zawsze robię majonez z oleju o neutralnym smaku, czyli rafinowanego, bo nierafinowane niestety nie do wszystkiego pasują ze względu na silniejszy smak.

  • Jolanta Fotek pisze:

    Dziekuje serdecznie za przepis. To jest moja pierwsdza proba! Zrobilam wedlug wskazowek i majonez byl za rzadki. Ale, dzieki Pani informacji wspanialej informacji jak go uratowac mam teraz caly pojemnik pysznego majonezu! Nigdy juz w sklepie nie kupie!!! Salatka swiateczna bedzie doskonala!

  • Jola pisze:

    Bardzo dziękuję za przepis. Mój majonez wyszedł gęsty i idealny. Dodałam tylko dodatkowo trochę soku z cytryny i 1 łyżkę więcej gorącej wody, bo był bardzo gęsty.

Leave a Reply

© 2018 Magazyn Kuchenny