Jeśli los obdarzy nas cytrynami możemy zrobić z nich lemoniadę, choć to tylko jedno z wielu rozwiązań. A jeśli los jest na tyle łaskawy, by obdarować nas pomidorami? Świeżymi, dojrzałymi, pachnącymi pomidorami w dużej ilości. O, tu możliwości jest bez liku. Ponieważ los obdarza mnie ostatnio smacznymi, ale tycimi pomidorkami, robię sałatkę za sałatką oraz kanapki. A wśród kanapek króluje kolorowa bruschetta z czerwonymi i żółtymi pomidorami oraz zielonym pesto.
Wiecie, że pesto świetnie się mrozi? Świeżo po zrobieniu nakładam je do małych pojemników, takich o pojemności 2-4 łyżek, i zamrażam. I dzięki temu zawsze jest pod ręką.
Kolorowa bruschetta z pesto i bocconcini
na 2 osoby
- 2 nieduże ciabatty
- 200 g czerwonych pomidorów koktajlowych
- 200 g żółtych pomidorów koktajlowych
- 4 łyżki pesto
- 100 g sera bocconcini (ok. 14 małych kulek)
- kilka małych listków bazyli
- sól i świeżo mielony pieprz
- oliwa z oliwek
- ocet balsamiczny
Natnij delikatnie skórkę na pomidorach i sparz je gorącą wodą. Wrzuć na chwilę do zimnej wody. Zdejmij skórkę z pomidorów, pomagając sobie małym nożykiem.
Ciabattę przekrój wzdłuż na dwie części. Posmaruj oliwą i zgrilluj w piekarniku lub na patelni. Na każdej połówce ciabatty rozsmaruj łyżkę pesto.
Pokrój pomidory na ćwiartki lub połówki, w zależności od wielkości. Ułóż na posmarowanym pesto chlebie. Pomiędzy kawałki pomidorów włóż połówki kulek bocconcini i listki bazylii.
Kanapki posyp solą i pieprzem, skrop oliwą i octem balsamicznym. Podawaj natychmiast.
chętnie wykorzystam pomysł na mrożenie pesto. z reguły robię go bardzo dużo i nie raz mam problem z przejedzeniem go;)
ale zdjęcie.. kuszące niesamowicie.
Bocconcini jeszcze nie jadłam, robię mental note:-) żeby się za nim rozejrzeć.
Fajny pomysł z mrożeniem pesto! A same bruschetty wyglądają bardzo apetycznie!
zgłodniałam! Świetne zdjęcia 🙂
Dopiero tu trafiłam. Świetne zdjęcia i przepisy!
Dziękujemy za miłe komentarze!
Patrycja & Lila – witajcie 🙂